Strona G��wna
Szukaj:   
abc     o nas     login
Wzmocnij POWER - wyjd¼ na rower
z powrotem strona główna do góry
Komentarz do artykuu: Opowieść o łataniu dętki
Autor: Piotr Piłaciński
Opowieść moją zacznę w od miejsca w którym koñczą się wszystkie inne. A więc kiedy do odjazdu pociągu zostało niewiele czasu dobiliśmy do najbliższego asfaltu i pojechaliśmy na stację. Była 13:50, pociąg o 14:24 przed nami około 12 km. Jak zwykle na styk.
Gapcie~Feldkurat
Jest to przykład bohaterskiego przezwyciężenia problemu, który sami sobie zafundowaliśmy. Ja również miałem podobną przygodę. Kiedyś złapałem kichę w środku Puszczy Solskiej. Nie miałem dętki, bo byłem wtedy początkującym rowerzystą-turystą i ewentualne złapanie kapcia wydawało mi się problemem wydumanym, ponieważ nigdy wcześniej nic takiego mi się nie przydarzyło. Aż tu nagle pach! - flak. Byłem na szczęście w towarzystwie dwóch kolegów. Jeden z nich miał dętkę, za to drugi jakieś fosforyzujące zielone lepiszcze, rzekomo używane przez US Army, które miało (wedle załączonej instrukcji) samo zakleić dziurę. Zaczęliśmy więc od klajstra. Okazało się, że co prawda nie zatyka on dziur, ale za to klei palce i trwale plami. Nie było rady, należało sięgnąć po metodę bardziej inwazyjną, czyli banalnie wymienić dętkę. Po wymianie okazało się jednak, że nie możemy napompować koła, bo koledze sprzedali w sklepie dętkę z zaworkiem Presto, a oczywiście - zgodnie z prawem Edwarda Murphy'ego - nasza pompka takowego nie obsługiwała. Udało się nadmuchać kółko tak, że po równym od wielkiej biedy dało się mniej więcej (raczej mniej) jechać. W efekcie pchałem rower przez las, a potem powoli jechałem szosą, dobijając co i raz obręczą, co skoñczyło się znacznym scentrowaniem koła.
Od tej pory nie ruszam się bez zapasowej dętki, a na dłuższe wycieczki biorę na zapas dwie + zestaw do łatania - na wszelki wypadek.
2010-05-02 01:21

inne komentarze:[dodaj nowy]
Pomogła tasma naprawcza~robertcb
Ja w awaryjnej sytuacji miałem co prawda dętkę na wymianę, ale klucz się wyrobił przy próbie odkręcenia zardzewiałej nakrętki od tylnego ko ... [dalej]2012-12-21 23:43
Jedna z zasad rowerzystów~piotrk15
Nie ma sytuacji bez wyjścia ;)2010-04-24 13:50
morał ~kot001
Bardzo fajna opowieść i bardzo prawdziwa. Żonie przekazałem sugestie. Ona ma zrobić prawo jazdy kategorii B, ja... no, mam dobre sznurowadła:) 2010-03-31 23:31
MORAŁ bardziej~Maja DS
Żona to nie tylko wyłącznie kłopoty, problemy, wydatki, wymagania, ciągnięcie jej na sznurku na wyprawach, gnanie na domowe obiady, sprzątanie  ... [dalej]2010-03-30 13:05
Morał ~Radek J.
Jaki morał z tej opowieści? Aby mieć komfort psychiczny na wyjeździe, żona zostaje w domu i czeka z samochodem w pogotowiu. A kto nie ma żony t ... [dalej]2010-03-30 12:39
Wszelkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie i publikowanie tylko na zasadach
określionych przez redakcję Koła Roweru >>zobacz.
strona główna |  index

0.02642 sek.  optima cennik