Strona G��wna
Szukaj:   
abc     o nas     login
Wzmocnij POWER - wyjd¼ na rower
z powrotem strona główna do góry
banerek

Do tej podróży przygotowywaliśmy się kilka lat. Nasze nauczycielskie emerytury nie są zbyt wysokie, toteż najpierw było gromadzenie finansów, a potem konkretne działania, by tę podróż zrealizować. Gdy stwierdziliśmy, że stać nas na wyjazd, na przeszkodzie stanęły tak zwane przeszkody obiektywne i o wyjeździe z domu na okres trzech tygodni można było zapomnieć. Patowa sytuacja trwała trzy lata, ale było, minęło, teraz musi być tylko lepiej.

Nadal marzyliśmy o tym, by zakoñczyć rozdział podróży po Skandynawii ostatnią skandynawską stolicą: Helsinkami, przy okazji można zahaczyć jeszcze o Estonię, to przecież tyle, co rzut beretem.

Ze względów ekonomicznych skompletowaliśmy czteroosobową ekipę, tak wychodzi najtaniej, bo koszt wynajęcia domku kempingowego rozkłada się na ilość osób. Podobnie z pokojami w schroniskach młodzieżowych, Najtaniej płaci się w pokojach czteroosobowych. Cały plan podróży opracował Romek, łącznie z terminami i marszrutą. Ja zajęłam się wyszukiwaniem ciekawostek o regionach, które mieliśmy zwiedzić i rezerwacją noclegów. Wszystko szło jak z płatka, z wyjątkiem Estonii. Ta zdawała się być oporna. Żeby zarezerwować noclegi, trzeba było mieć kartę kredytową, by zadatkować 7 euro, które będzie zabezpieczeniem, w razie gdybyśmy nie przyjechali lub nie odwołali wcześniej noclegów. Korespondencja między Tallinem, a Gdynią trwała miesiąc i wydawałoby się, niczego nie jesteśmy w stanie załatwić. W koñcu załatwiłam kartę kredytową, by spełnić wymagane warunki, i gdy byłam już w posiadaniu takiej karty, przyszło potwierdzenie z Tallina, że pokój z czterema łóżkami w prywatnej kwaterze już na nas czeka. Obyło się bez zadatków.

Moja znajomość języka angielskiego pozostawia zbyt wiele do życzenia, wolelibyśmy mieć oparcie w kimś, kto język ten zna daleko lepiej. Porozumiewanie się za granicą w języku angielskim powierzyliśmy Monice, na podorędziu mam język rosyjski i francuski. Na miejscu w Polsce kupiliśmy bilety na wszystkie promy, by nie zawracać sobie tym głowy za granicą. W razie nieprzewidzianych okoliczności mogliśmy jedynie przesunąć termin przejazdu promami. Rezerwacji noclegów dokonaliśmy przez internet już w maju, mieliśmy ich potwierdzenie i w zaplanowanym terminie mogliśmy przystąpić do realizacji naszych marzeñ. Pogoda dla rowerzysty to sprawa (prawie) najwyższej wagi, liczyliśmy na przychylność sił wyższych i z dobrymi humorami, gdy wszystko było pozapinane na guziki, haftki i zatrzaski, czekaliśmy na dzieñ wyjazdu.

Uczestnicy:
  • Maryla Wolska
  • Monika
  • Romek Wolski
  • Jan
Statystyka:
  • Kilometrów: 1113
  • Czas trwania: 14.07-03.08.2005
  • Dni:21
  • Średnio: 53 km/dzieñ

Skomentuj >>

Wszelkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie i publikowanie tylko na zasadach
określionych przez redakcję Koła Roweru >>zobacz.
strona główna |  index

0.02238 sek.  optima cennik